

Brudnopis
Do widzenia, moje wiersze, Dobranoc. Nie wierzę,
Że spotkamy się rano. Po co wam to? Nikt was nie czyta.
Ot, oglądają. Pochwalą.
Niebo poetów to ledwie
Jakieś akwarium, niewielkie, gdzie Utopione ryby
Śpiewają, jakby na niby,
Poruszając bezgłośnie pyszczkami.
Czemu tak ja zupełnie
Nie bywam otwarty na Szczęście ? I muszę się karać, by pisać?
No i krzywdzić, zarazem, Mojego Anioła Stróża Która płacze ?